Witajcie Kochani!
Za oknem okropna pogoda, raz śnieg, raz deszcz, a plenerowa wena twórcza pracuje, ale na cieplejsze i słoneczniejsze dni.
Tymczasem powracam do wspaniałej sesji plenerowej mojego Synka, który wcielił się w rolę super bohatera i musicie przyznać, że wspaniale się prezentuje w tym stroju, który oczywiście uszyłam nocą, gdy Tomiś smacznie spał :)
Przy sesji pomagał Nam oczywiście mój mężczyzna, co widoczne będzie na ostatnim zdjęciu. Super tata w sesji Super Synka.
Jego pomoc jest nieoceniona!
Nacieszcie swe oczy :)
Do następnego!
Tu nasuwa mi się jedna myśl, ta zadowolona minka i uśmieszek.
Tak jakby uratował świat i był z siebie bardzo zadowolony!
Tak jakby uratował świat i był z siebie bardzo zadowolony!
Czasem nawet najwięksi super bohaterowie potrzebują pomocnej dłoni...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz