poniedziałek, 29 grudnia 2014

Misiowe opowieści - Amelia


Jak to było z tym misiem?






Miałam wizję Amelki w czapce i szaliku-na sobie- a nie na pluszowym niedźwiedziu, który przytargałam wraz z walizką na sesję :)
Amelka miała inna wizję.
Oprócz tego miś miał nieoczekiwany podwieczorek w postaci szyszek, kasztanów i żłędzi, z których później robiłyśmy pyszne ciasteczka dla pluszowego obżartucha.
U mnie jest tak, że to Dzieci dyktują czego chcą i w jakiej postaci ma to wyglądać.
Taka już jestem... :)
Kiedy Dziecko dobrze się bawi, wiem, ze będę miała z pewnością kilka niezłych kadrów.
Zawsze działa!


Pozdrawiam.







 






     

       







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz